
Kurwa obcowanie z ludźmi to jest osobna kategoria spierdolenia. Stoi taki w kolejce ale nie stoi tylko się kręci jak gówno w przerębli i ni chuja nie zajmiesz odpowiedniej pozycji bo chodzi wte i we wte i zerka przez szybę czy aby na pewno w środku nadal jest tyle ludzi co było przed dwudziestoma sekundami. W międzyczasie spojrzy sobie jak tam wygląda sprawa w sąsiednim pawilonie i tak się wierci jak owsik w dupie i stwarza pole dla starych szmat do wjebania się w środek kolejki
Może jestem aspołecznym spierdoxem ale wcale się tego nie wstydzę i bardzo mnie irytują takie sytuacje

@sens: najgorzej to mnie wkurwiają zorganizowane szajki rodzinne które monopolizują kolejkę i nie wiesz, za kim stoisz, gdzie, kto i do kogo i wgl. ciężko jakiś ogar w tym szaleństwie znaleźć, zwłaszcza jak dwie z trzech osób przed toba znikają po coś a potem nagle są cztery i nie wiesz czy masz się wkurwiać czy ustąpić ze zrozumieniem

kolejny jakiś kurwa dziwny zaułek w androidzie, żeby utworzyć plik, to trzeba podać jego mime type xD na chuj? nie wiem

dostałem oferte stażu digital application engineer
płącone 30zł na h i w branży, która jest ciekawa
na plus w chuj lepsza stawka (obecnie mam i bede mial ciagle 19zl), troche fajniejsze technologie (jest typescript chociaz zamiast jquery xd), jakaś opcja mentoringu, pewnie coś się aws nauczę, potencjalnie jakies benefity. no i zajebiscie, ze to branza biotechnologii wiec duzo ciekawsza praca
na minus to że staż ma trwać aż rok no i przez ten rok bede jeszcze testerem (chyba? w sensie to stanowisko jest mocno niejasne, mam miec tez w obowiazkach niby coś zakodzić, niby coś w CI porobić, coś z cloudem, dziwne). no i jest to znowu duże korpo, a ja chcialem dla sprobowania w nastepnej pracy pojsc do jakiegos startupu, dla porownania
no ale zastanwiam sie czy nie zostać w obecnej...
wkuriwa mnie w obecnej pracy to, ze zarabiał bede te grosze przez dłuższy czas, że technologie to troche rak (django i jquery, django w miare ok, ale to tez raczej bardzo powoli odchodzi w odstawke), managment miły, ale trochę nie ogarnia (nigdy nie mamy zadnych spotkan o to jak mi sie pracuje, z propozycjami usprawnienia pracy musę wychodzić sam).
ale jednak obecna praca to bardzo miła atmosferka i luźne gacie. mam załatwiony w obecnej staż już na wakacje jako python dev, no i tak staż dałby mi sporo, no bo jestem już wdrożony w produkt, więc zostało jedynie nauczyć się dobrze kodzić. grafik też mega elastyczny plus no po prostu w mojej pracy czuję się jak rybka w wodzie - sam wybieram co sobie robie i w zakresie testowania decyduje w którym kierunku się rozwijać/rozwijać testowanie w firmie. plus, szefu powiedzial ze po wakacjach widzialby mnie już na deva zamiast testera (ale to mi jest akurat w miare obojetne, bo stawka wciąż ta sama)

@ajdajzler: Warto brać z uwagi na widełki płacowe, nawet jak szybko zawiniesz to w przyszłej pracy masz od razu inna pozycję negocjacyjną, druga sprawa że coś nowego i kolejny upgrade CV.

Głupota oraz egocentryzm obecnych wpisów na tem vortalu, przebija nawet moje pijackie alkoautopasty.
Miejmy nadzieję ze za rok będzie lepiej, jak ta obiecana "świeża krew" wreszcie przyjdzie.

@kakabix: boghactwoPokaż ukrytą treść A ja się zastanawiam nad zakupem skody citigo, bo mi chinqueczento przypomina.

Kupiłem za dużo mięsa, okazyjnie, he, he.
Chyba ze świni.
Gotuję już 4 wersję gulaszu.
Przepis od śp. Babci, dalej najlepszy.

@kakabix: Mqam wszystkie obejrzałem wszystkie.
Nie pojmuję dlaczego ludzie od momentu upowszechnienia streamingu filmów ci tego tego i tego zachłystu zapomnieli o torrentach.

@Pherun: https://www.youtube.com/watch?v=1fxaAENrZYw&t=108s Jestem fanem bardzo, często się wzruszam jak oglądam te prymitywne animacje, starty rakiet,.. bardzo mnie to porusza w człowieku

powiem wam, ze strasznie lubię moją prace
moge sie opierdalac, a mimo tego mam ochotę i ambicje, zeby się rozwijac i uczyc nowych rzeczy. wiem, ze nie wiem strasznie duzo rzeczy ze swiata testerskiego, ale po prostu mam ochote słuchać podcastów z branży i zastanwiac sie nawet poza pracą jak powinien wyglądać dobry scenariusz testowy i jak to sobie wszystko poukładać. ostatnio, jak zapytałem o to mojego PMa, to mnei wgl pochwalił, że mimo ze pracowali u nas wczesniej doswiadczeni testerzy, to on zauważa u mnie najbardziej profesjonalne podejście.
poza tym, mam wolną rękę i mogę też rozwijać projekt automatcznych testów w mojej firmie tak, jak tylko mi się podoba. mam ochotę dodać nowy test? robię to. chcę lepiej skonfigurować CI? żaden problem. planuję robić dalszy refactoring starego kodu oraz moze nawet napiszę dokumentacje, jeśli będzie na to czas.
są jedynie dwa minusy mojej pracy. jeden, to kasa i warunki zatrudnienia. zarabiam minimalną na zleceniu i czuję się jak frajer, kiedy łapię się na tym że myślę o pracy poza pracą. płaca sprawia, że chciałbym iść po najmniejszej linii oporu, ale jednak mam jakąś zajawkę i szkoda, ze nie jest to finansowo doceniane. drugi to brak mentoringu. nie mam pojęcia ile złych wzorców sobie w tym momencie wpajam, ile rzeczy robię źle i w jakim kierunku powinienem się doszkalać. oczywiście, firma też nie oferuje żadnych szkoleń (nie jest to tzw januszex jednak, po prostu to jest firma złożona z wyrozumiałego szefostwa (moze nawet zbyt wyrozumialego), która jest w kiepskiej kondycji finansowej. choć pewnie jak się odbiją, to i tak nie dadzą mi podwyżki, tylko będę musiał się o nią prosić)

@ajdajzler: Tak samo tylko mobing jest większy, ale nawet w sumie nie wiesz że to mobing, więc jest ok. Poza tym zazwyczaj nie wylecisz jak przyjdziesz wczorajszy i da się to ogarnąć, w korpo w tym przypadku obowiązują ścisłe procedury.
Druga sprawa to kwestie zarządzania czasem, w januszeksie niby elastyczniej, w praktyce, kolejny powód do mobingu xD no chyba że Janusz lub jego prawa ręka będzie mocno by the book xD
Jeden argument jest taki że jak jesteś w czymś dobry, to Januszex rozważy opłacalność twojego wyjebania jak coś odjebiesz i zazwyczaj po napiętnowaniu i ujebaniu premii, czy jakiejś karze robisz dalej, w korpo nikt się za Tobą nigdy nie ujmie. Od momentu zatrudnienia korpo nie obchodzi czy jesteś dobry czy nie, tak na prawdę, tylko masz spełniać zadania.

Zawsze zastanawiała mnie granica między grą, a rzeczywistością i gdzie w tej rzeczywistości kończy się gra?
Zawsze uważałem to warte sprawdzenia.
Gdzie kończy się gra a zaczyna rzeczywistość i gdzie jest prawdziwa granica?
Ja znam oidpowiedź. Pytam z grzeczności bo kolega "ładnie" poprosił.
XD
Life always find the way- to moja anwser kurwaPokaż ukrytą treść xD
To są pierwsze rakiety które realnie jesteśmy w stanie ochronić.
W przyszłości AI bedzie naszym dzieckiem i dziedzictwem.
TAU
https://www.youtube.com/watch?v=tixrpX_jYK0
tak będzie.
Zycie zawsze znajdzie drogę.

Nie ma nic piękniejszego niż wejście imperialnych krążowników w helio sferze danego układu słonecznego!
NBawet jeżeli przybyły zrobić extyerminatus w bieda wersji, czyli bombardowanie pociskami kinetycznymi
Na tej planecie nie będzie już co zbierać, czy żyć i nie ważne czy krążowniki przetrwały.
Wola sług Imperatora stała się faktem.
https://www.youtube.com/watch?v=h67JpMyrOVE

Lubię ten uczuć gdy wszyscy lojalni poddani wasale daję mi plusa,
Oddalając i tak nieuniknione dla tej planety.
6k lat a oni się dalej nie nauczyli,..
Jedyna solucja to
https://www.youtube.com/watch?v=h67JpMyrOVE