Aleks
g/Strimoid

Ile strimerian spotkaliście na żywo? Ja 3 i raz dotykałem rzeczy, którą dotykał czwarty

zryty_beret

@Aleks: Niech no policzę... Pięciu i dotykałem rzeczy, którą potem miał dotknąć szósty.

spam_only
g/strimsVEVO

A widzieliscie albicla.com ?

zryty_beret

@spam_only: o nie, strimoid ma konkurencję!_Pora złożyć broń i przenieść się tamże.

ajdajzler
g/humorInformatyczny

DZIEŃ 27.

dzisiaj po prostu dużo zrobiłem i to by było na tyle, nic ciekawego. musze pomyslec o prosbie o podwyzke

zryty_beret

@ajdajzler: pisałem dziś w pracy skrypt, miałem problemy z debugowaniem
zamiast sprawdzenia wartości w ifie robiłem przypisanie i 20 minut mi zajęło znalezienie błędu xd Następnym razem zgłoszę do Ciebie do testów takie skrypty :)

ajdajzler
g/Mapy

https://wolnislowianie.pl/

zryty_beret

@ajdajzler: @spam_only: https://www.youtube.com/watch?v=Fe5O3yb9KpE
zatkało mnie, tyle żenady, że aż braknie słów

ajdajzler
g/Mapy

https://wolnislowianie.pl/

zryty_beret

@ajdajzler: Jakie to jest krindżowe, niszowe i narodowe sieci społecznościowe. Nasza klasa już była :D
I skoro słowiański, to rozumiem, że Rosjan też tam pozapraszają i będzie jeden wielki panslawizm? xD

ajdajzler
g/Sztuka

DZIEŃ 23.

kurrde ale przypałowy dzień - ofc jak zwykle nic nie robiłem xd najpierw zglosilem task w dźiże z wczoraj, a pozniej chwile pochatowalem z jednym z progrmaistow ktory mi powiedzial ze zarabaiam w chuj za mało i że on nie ma luzno w pracy bo musi nadrabiac prace jeszcze w weekendy xD nie dopytywalem bo mi glupio bylo w kontekscie tego jak ja sie opierdaam xdd

i pozniej poszedlem na 3h grac se w deluxe ski jumping na telefonie bo mnie glowa bolała i słuchajcie tutaj mam problem i proszę wiernych czytelników o poradę. sprawa wygląda tak:
9 - 10 raportwałem task
10 standtup
10:30-12 chatowałem z kolegą i nic nie robiłem w miedzuyczasie
12-14 opierdalame sie zdrowo
14:15 - zauważyłem że baza danych na serwerze testowym się wyjebała xD
15:00 - skończyłem prace xd

i teraz jak ja to mam przedstawic na standuipie tak, zeby nie bylo ze sie opierdfalalem?? moghe pograc z tym raportwoaniem taska, ale to przeciez nie moglo mi zajac calego dnia xdd ile mozna task raportowac, nwm powiem ze ogarnialem inny task oraz ze doczytywalem info na temat czegos tam, ale no nie wiem kiedy sie ta baza wyjebala a to jest pewnie w logach xD no i co ja powiem, ze dopiero na koniec dnia zauwazylem ze baza danych nie dziala xd jak ja powinienem caly dzien z niej korzystac xd pomuszcie co powiedziec jutro... ;(

zryty_beret

@ajdajzler: powiedz, że testowałeś coś w związku z tą bazą, a jak już doszedłeś do sedna, to baza się wywaliła. I prosisz o przyjrzenie się tematowi, bo na pewno maczały w tym palce siły ciemności.

ajdajzler
g/Mapy

https://wolnislowianie.pl/

zryty_beret

@ajdajzler: czo to? jakiś nowy wypok? cebulacki fejsbuk? strona "o nas" jest prawie pusta. Jakiś slogan tylko widać:
O Nas WOLNISLOWIANIE.PL
WolniSlowianie.pl to portal społecznościowy łączący wolnych i niezależnych Słowian.

Aleks
g/gorzkiezale

Wy draniePokaż ukrytą treść Coście uczynili! Cholera jasna!

zryty_beret

@Aleks: Wydra nie pokaże ukrytej treści.

zryty_beret
g/pasty

Siedzę w swoim prywatnym radiowozie wstrzykując sobie heroinę w ramię. Czytam gazetę podsumowującą siedem lat rządów Korwina gdy nagle słyszę głośny sygnał. Wrzucam złotówkę żeby aktywować policyjne radio. Odezwał się szef mojej jednostki
- Okropna sprawa, jedna z najgorszych jakie mogły się stać
- Co się stało? Czy ktoś znowu próbował przeszkodzić w legalnym handlu dziećmi na ulicy Pinochetta?
- Znacznie gorzej. W banku w centrum miasta trwa właśnie napad. Ktoś próbuje ukraść tysiąc Bitcoinów
Strzykawka wypadła mi z rąk gdy to usłyszałem
- Jedź tam jak najszybciej. Dorwij tych drani za wszelką cenę... o ile ktoś na wolnym rynku zapłaci nam za to uczciwą stawkę
- Szefie... każda stawka przefiltrowana przez mechanizmy wolnego rynku z definicji będzie uczciwa
- To w tobie lubię, detektywie. Do dzieła
Wrzuciłem złotówkę do syreny na dachu radiowozu i ruszyłem w drogę. Po pięciu minutach wysiadłem z auta tuż przed bankiem. Przeskoczyłem nad prywatnym chodnikiem otaczającym bank - nie miałem czasu żeby kupić bilet na poruszanie się nim. Wpadłem do banku, wyjąłem broń i krzyknąłem:
- Marlboro ® Stać! Chyba, że chcecie skorzystać z prawa do poruszania się
Wszyscy w środku spojrzeli na mnie ze strachem
- Dobra, ktoś w tym banku próbuje ukraść bitcoiny. Kto z was zapłaci mi, bym spróbował temu zapobiec?
Nikt się nie odezwał. Cisza trwała i trwała. Odpaliłem papierosa i wydmuchnąłem dym w ich stronę. Ciężarna kobieta zaczęła kaszleć ale miałem to gdzieś, w zeszłym miesiącu posłowie partii Marlboro przegłosowali zezwolenie na palenie w każdym miejscu w kraju. Jako, że firma Marlboro była też właścicielem mojego posterunku miałem całkiem niezłą zniżkę na ich papierosy
Nagle jeden z mężczyzn stojących w kolejce zerwał się do biegu. Ruszyłem tuż za nim. Miał ogromną przewagę - biegł po chodniku, podczas gdy ja miałem wykupiony voucher na poruszanie się tylko po ulicy. W pewnym momencie wyjął broń, którą mógł oczywiście nosić przy sobie bez żadnych zezwoleń. Strzelił w moim kierunku, ale kula poleciała daleko ode mnie. Szybko włożyłem złotówkę w mój pistolet i wystrzeliłem pół magazynka. Wszystkie kule trafiły w skrzynkę na listy koło złodzieja. Oczywiście zrobiłem to specjalnie. Pieprzona poczta polska, ostatnia niesprywatyzowana firma, cholerny państwowy moloch marnujący pieniądze.

zryty_beret

@duxet Zwiększ limit znaków na wpisikach, bo się pasty nie mieszczą.

zryty_beret
g/pasty

Siedzę w swoim prywatnym radiowozie wstrzykując sobie heroinę w ramię. Czytam gazetę podsumowującą siedem lat rządów Korwina gdy nagle słyszę głośny sygnał. Wrzucam złotówkę żeby aktywować policyjne radio. Odezwał się szef mojej jednostki
- Okropna sprawa, jedna z najgorszych jakie mogły się stać
- Co się stało? Czy ktoś znowu próbował przeszkodzić w legalnym handlu dziećmi na ulicy Pinochetta?
- Znacznie gorzej. W banku w centrum miasta trwa właśnie napad. Ktoś próbuje ukraść tysiąc Bitcoinów
Strzykawka wypadła mi z rąk gdy to usłyszałem
- Jedź tam jak najszybciej. Dorwij tych drani za wszelką cenę... o ile ktoś na wolnym rynku zapłaci nam za to uczciwą stawkę
- Szefie... każda stawka przefiltrowana przez mechanizmy wolnego rynku z definicji będzie uczciwa
- To w tobie lubię, detektywie. Do dzieła
Wrzuciłem złotówkę do syreny na dachu radiowozu i ruszyłem w drogę. Po pięciu minutach wysiadłem z auta tuż przed bankiem. Przeskoczyłem nad prywatnym chodnikiem otaczającym bank - nie miałem czasu żeby kupić bilet na poruszanie się nim. Wpadłem do banku, wyjąłem broń i krzyknąłem:
- Marlboro ® Stać! Chyba, że chcecie skorzystać z prawa do poruszania się
Wszyscy w środku spojrzeli na mnie ze strachem
- Dobra, ktoś w tym banku próbuje ukraść bitcoiny. Kto z was zapłaci mi, bym spróbował temu zapobiec?
Nikt się nie odezwał. Cisza trwała i trwała. Odpaliłem papierosa i wydmuchnąłem dym w ich stronę. Ciężarna kobieta zaczęła kaszleć ale miałem to gdzieś, w zeszłym miesiącu posłowie partii Marlboro przegłosowali zezwolenie na palenie w każdym miejscu w kraju. Jako, że firma Marlboro była też właścicielem mojego posterunku miałem całkiem niezłą zniżkę na ich papierosy
Nagle jeden z mężczyzn stojących w kolejce zerwał się do biegu. Ruszyłem tuż za nim. Miał ogromną przewagę - biegł po chodniku, podczas gdy ja miałem wykupiony voucher na poruszanie się tylko po ulicy. W pewnym momencie wyjął broń, którą mógł oczywiście nosić przy sobie bez żadnych zezwoleń. Strzelił w moim kierunku, ale kula poleciała daleko ode mnie. Szybko włożyłem złotówkę w mój pistolet i wystrzeliłem pół magazynka. Wszystkie kule trafiły w skrzynkę na listy koło złodzieja. Oczywiście zrobiłem to specjalnie. Pieprzona poczta polska, ostatnia niesprywatyzowana firma, cholerny państwowy moloch marnujący pieniądze.

zryty_beret

Złodziej przerażony rzucił broń i padł na ziemię. Od razu przyznał się do wszystkiego błagając o litość. Już z daleka rozpoznałem kim był - to jeden z przedstawicieli czerwonej hołoty, były prezes banku centralnego, obecnie bankrut przymierający głodem
- Pójdziesz ze mną mały kurwiu, wasze rządy terroru są już skończone. Nikt nigdy nie będzie już potrzebować waszych kretyńskich regulacji
- Wolny rynek nie rozwiąże wszystkich waszych problemów - wysapał ze łzami w oczach
Uśmiechnąłem się prowadząc go do radiowozu oklejonego reklamami Marlboro. Na okolicznych latarniach wisieli politycy z bandy czworga i homoseksualiści. Dzieci w pocie czoła budowały ogromne wieżowce
- Chciałbyś być teraz w jakimkolwiek innym europejskim kraju? - spytałem go patrząc mu w oczy. Nic nie odpowiedział. Nie było już innych krajów - Unia Europejska doprowadziła wszystko do ruiny, nadmiar tolerancji i regulacji sparaliżował wszystko już w 2022 roku
- Przepraszam - wyszeptał
Popłynęła mi łza. To był pierwszy lewak w mojej karierze, który doznał olśnienia i zrozumiał swój błąd. Mimo wszystko został skazany na dożywotnie przymusowe prace przy pakowaniu papierosów w prywatnym więzieniu. To był dobry dzień. Dobry dzień w porządnym, wolnorynkowym państwie.

zryty_beret
g/pasty

Siedzę w swoim prywatnym radiowozie wstrzykując sobie heroinę w ramię. Czytam gazetę podsumowującą siedem lat rządów Korwina gdy nagle słyszę głośny sygnał. Wrzucam złotówkę żeby aktywować policyjne radio. Odezwał się szef mojej jednostki
- Okropna sprawa, jedna z najgorszych jakie mogły się stać
- Co się stało? Czy ktoś znowu próbował przeszkodzić w legalnym handlu dziećmi na ulicy Pinochetta?
- Znacznie gorzej. W banku w centrum miasta trwa właśnie napad. Ktoś próbuje ukraść tysiąc Bitcoinów
Strzykawka wypadła mi z rąk gdy to usłyszałem
- Jedź tam jak najszybciej. Dorwij tych drani za wszelką cenę... o ile ktoś na wolnym rynku zapłaci nam za to uczciwą stawkę
- Szefie... każda stawka przefiltrowana przez mechanizmy wolnego rynku z definicji będzie uczciwa
- To w tobie lubię, detektywie. Do dzieła
Wrzuciłem złotówkę do syreny na dachu radiowozu i ruszyłem w drogę. Po pięciu minutach wysiadłem z auta tuż przed bankiem. Przeskoczyłem nad prywatnym chodnikiem otaczającym bank - nie miałem czasu żeby kupić bilet na poruszanie się nim. Wpadłem do banku, wyjąłem broń i krzyknąłem:
- Marlboro ® Stać! Chyba, że chcecie skorzystać z prawa do poruszania się
Wszyscy w środku spojrzeli na mnie ze strachem
- Dobra, ktoś w tym banku próbuje ukraść bitcoiny. Kto z was zapłaci mi, bym spróbował temu zapobiec?
Nikt się nie odezwał. Cisza trwała i trwała. Odpaliłem papierosa i wydmuchnąłem dym w ich stronę. Ciężarna kobieta zaczęła kaszleć ale miałem to gdzieś, w zeszłym miesiącu posłowie partii Marlboro przegłosowali zezwolenie na palenie w każdym miejscu w kraju. Jako, że firma Marlboro była też właścicielem mojego posterunku miałem całkiem niezłą zniżkę na ich papierosy
Nagle jeden z mężczyzn stojących w kolejce zerwał się do biegu. Ruszyłem tuż za nim. Miał ogromną przewagę - biegł po chodniku, podczas gdy ja miałem wykupiony voucher na poruszanie się tylko po ulicy. W pewnym momencie wyjął broń, którą mógł oczywiście nosić przy sobie bez żadnych zezwoleń. Strzelił w moim kierunku, ale kula poleciała daleko ode mnie. Szybko włożyłem złotówkę w mój pistolet i wystrzeliłem pół magazynka. Wszystkie kule trafiły w skrzynkę na listy koło złodzieja. Oczywiście zrobiłem to specjalnie. Pieprzona poczta polska, ostatnia niesprywatyzowana firma, cholerny państwowy moloch marnujący pieniądze.